"Ja i wiele osób postąpimy lojalnie wobec szefa Porozumienia"
– Czekają nas bardzo trudne czasy i prezydent powinien być absolutnie akceptowany i nikt nie może tego podważyć. Nikt nie podważył mandatu prezydenta Andrzeja Dudy, który wygrał nie dla wszystkich w sposób oczywisty, a przecież zdecydowanie i dobrze rządził przez pięć lat. Chciałbym, żeby prezydent Andrzej Duda wygrał bez cienia wątpliwości – tłumaczył Maksymowicz w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Pytany o głosowanie dot. spornego projektu o wyborach korespondencyjnych Maksymowicz odpowiedział: „Wiem, że na pewno ja i wiele osób, z którymi się komunikuję, postąpimy lojalnie wobec szefa Porozumienia”.
– Wiele, to znaczy ile? – dopytywał dziennikarz. – Wystarczająco wiele – odparł Maksymowicz.
Spór o termin i formę wyborów
A czego dotyczy spór wewnątrz Zjednoczonej Prawicy? Wybory są zaplanowane na 10 maja, zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami powinny odbyć się w tradycyjnej formie. Ten termin budzi jednak kontrowersje ze względu na epidemię koronawirusa.
Opozycja konsekwentnie domaga się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i na tej podstawie przełożenia wyborów na termin późniejszy. Ustawa o głosowaniu korespondencyjnym przyjęta przez Sejm, przez 30 dni znajdowała się w Senacie.We wtorek wieczorem Senat przyjął uchwałę ws. odrzucenia projektu ustawy PiS w całości.
Projekt wrócił do Sejmu i prawdopodobnie w czwartek rano posłowie będą głosować za jego przyjęciem. Do odrzucenia w Sejmie stanowiska Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów. Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia. Wciąż nie wiadomo, jak potoczą się losy projektu w Sejmie, ponieważ partia Jarosława Gowina jest w tej sprawie podzielona.